czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 3.

- Mam nadzieję, że fajna jest ta twoja dziewczyna! - krzyknęłam.
- Przecież ja nie mam dziewczyny! Malik, co ty gadasz?! - odpowiedział zrezygnowany i lekko popchnął Zayn'a.
Chłopak odwdzięczył się tym samym.
- Masz.
- Nie mam!? - Niall zaczął coraz bardziej podnosić głos.
- Masz.
Zachowywali się jak dzieci. Dlaczego Niall nie mógł mi powiedzieć, że ma dziewczynę? Dlaczego w ogóle pozwolił by coś pomiędzy nami było? Z niewiadomych powodów wierzyłam Zayn'owi. Tak to już jest, że tracimy zaufanie do oskarżonego.
Malik czuł cię wygrany. Stał z założonymi rękami i z satysfakcją przyglądał się całej sytuacji. Zdjęłam bluzę i rzuciłam ją pomiędzy nich. Dopiero wtedy się mną zainteresowali. Ze łzami w oczach spojrzałam na Niall'a.
- Wybacz - wyszeptał.
Powstrzymałam się od komentarza i wróciłam do mojej kanciapy. Było mi zimno, więc od razu położyłam się na łóżku i  przykryłam kołdrą. Zrobiło mi się cieplej. Normalnie takie hałasy nie dałyby mi zasnąć, ale teraz było inaczej. Alkohol nie szumiał mi w głowie, nie wypiłam hektolitrów kawy. Byłam tylko zmęczona emocjonalnie. Pomyślałam sobie o wszystkim co się dziś wydarzyło. Najpierw miła rozmowa z Zayn'em, pocałunek.. a zaraz po nim pocałunek z Niall'em. Poczułam ukłucie w sercu. Zaczęłam płakać. Żebym wiedziała, że tak się do siebie zbliżymy, nie pocałowałabym go wtedy. Nie licząc już tego zakładu z Zayn'em. Chciałabym, żeby nasz pierwszy pocałunek wyglądał inaczej. Nie wiem co się ze mną działo, ale poczułam coś więcej do Niall'a i gdyby nie to że ma dziewczynę sprawy potoczyłyby się inaczej. Zaczęłam głośniej płakać. Zakryłam usta kołdrą i kontynuowałam rozżalanie się nad sobą. Ale o co Malikowi wtedy chodziło? Tego już nie wiem. Byłam wykończona. Zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam.

Obudziło mnie walenie do drzwi. Przypomniało mi się, że zamknęłam je na klucz. Spojrzałam na zegarek. Godz. 01.03. Długo sobie nie pospałam. Otarłam moje mokre od płaczu oczy i ospale zwlekłam się z łóżka, po czym otworzyłam drzwi. Przede mną stało czterech chłopaków. Hazza, Liam i Lou widząc mnie, wypchnęli na przód brązowookiego. Ten spuścił wzrok.
- Czego chcecie? - zapytałam chowając się lekko za drzwiami.
Widocznie przez ten czas kiedy spałam, moje problemy ani trochę się nie zmieniły. Nie chciałam widzieć Zayn'a w tej chwili.
- Pomóż nam - zdziwiłam się.
- Ale w czym? - zapytałam.
- Idź do Niall'a.
Na te słowa chciałam szybko zamknąć drzwi, ale Harry zatrzymał je nogą.
- On nie ma żadnej dziewczynyyyyy! - przeciągnął samogłoskę.
Żeby się upewnić spojrzałam jeszcze na Liam'a. Tatusiek powiedziałby mi prawdę.
- Nie ma - zapewnił mnie - a teraz leć.
Wszyscy wskazali palcem na drzwi obok łazienki. Z prędkością światła wybiegłam z pokoju taranując ich. Poprawiłam włosy i weszłam. Blondynek siedział na łóżku. Trochę się obawiałam. Przecież ja go kocham..

*Z perspektywy Niall'a*

Byłem załamany tym wszystkim. Nie wiem co kierowało Zayn'em kiedy kłamał, ale jak powiedziałem, że mu nie wybaczę trochę zmiękł. Wyszedł z chłopakami i po około pięciu minutach przyszła do mnie Victoria.
Nie wiedziałem czy chce pogadać, czy dać sobie ze mną spokój. Zamknęła drzwi na klucz i usiadła obok mnie.
- Masz dziewczynę? - zapytała.
- Nie mam, uwierz mi.
- A kochasz mnie?
Walnęła prosto z mostu. Znaliśmy się od paru godzin, ale każdy chyba zna odpowiedź.
- Tak.. - wykrztusiłem.
- Więcej mi nie trzeba - wyszeptała i zaczęła mnie namiętnie całować.
Zapomnieliśmy o wszystkim co stało się wcześniej. Zaraz to ja przejąłem inicjatywę.
Rzuciłem ją na łóżko i zacząłem ją wszędzie dotykać. Uniosłem głowę i spojrzałem jej głęboko w oczy.
- Niall, chcę tego - powiedziała nie przerywając pocałunku. Kochałem jej usta.
Zrobiłem więc to co kazała. Niemal zerwałem z niej ubrania. Zrobiła to samo. A potem? Na pewno wiecie co było potem.

*Z perspektywy Victorii*

Obudziłam się wcześnie rano, tulona w Horana. Miałam na sobie tylko jego za duży podkoszulek. " Zrobiłam to z nim na trzeźwo " - pomyślałam po czym zaśmiałam się sama do siebie.
- O już nie śpisz. Hej kochanie.
Przywitał mnie i pocałował w policzek.
- Hej.
Przeciągnęłam się i zobaczyłam na ręce jakiś napis napisany markerem.
- Co to jest? - zapytałam.
- To coś o czym chcę, żebyś pamiętała - odpowiedział i pokazał mi swoją rękę.
Miał na niej to samo. Najwidoczniej musieliśmy sobie to wczoraj napisać, tego akurat nie pamiętałam.
"Please don't look back <3"
Przytuliłam się do niego mocno. Moje osobiste pięcioliterowe szczęście.

_____________________________________________

Aaaa mamy 3 rozdział XD Pod tamtym było 11 komów, fajnie że wgl ktoś to czyta. Dziś trochę namieszałam z tym wszystkim ale pisałam to późno i wiecie.. . Nowy rozdział = 7 komów ;)

10 komentarzy:

  1. Ooooo ... pierwszy komentarz należy do mnie ! Jak ja to lubię ! Świetny, tylko krótki trochę ! Mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz nastepny ! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! <3 Dawaj następne rozdziały ! xx

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na koleejny mam nadzieje ze bd dluzszy :) zapraszan na moje nudne smety lastangelhasflown.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ! <3 Dawaj kolejne rozdziały ! x

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny !!! Następny dajesz, narazie tylko 3 rozdziały ?! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, tylko trochę krótki, ale i tak fajny :D
    zapraszam na mój http://one-moment-changed-life.blogspot.com/ <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Super było! ♥ kocham tego bloga.! :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi sie podobało czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny <3 zapraszam do siebie ;D http://olapayne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń